Sławny Bibendum popularnie zwany też ludzikiem Michelin początkowo był tylko maskotką firmy, ale z biegiem lat zaczął być kojarzony z marką, co finalnie zaowocowało tym, że stał się nierozłącznym elementem marki oponiarskiej.
Oczywiście wszystko zaczyna się od koncepcji i od pomysłu, ale na samym początku należy przebrnąć przez określenie do kogo ma trafiać, kogo tak naprawdę ma przekonać nasz brand hero. A może wystarczy, że będzie sympatyczny i będzie wywoływał uśmiech na twarzy ludzi. Każdego kto się z nim spotka. Bo czy zawsze musi chodzić tylko o sprzedaż?
Brief dotyczący Brand Hero musi zawierać kilka najważniejszych elementów opisujących zakres działania naszego bohatera. Najlepiej jak potraktujemy go jak naszą gwiazdę, celebrytę, osobę, postać albo pracownika i wyznaczymy mu zakres obowiązków. Tu możemy się zachować tak jakbyśmy rekrutowali nowego kolegę do naszej firmy, ale z małym wyjątkiem - możemy go sobie od początku zaprojektować ;)
Postać jaką chcemy wykreować musi posiadać szczególne cechy, które przemówią do określonego odbiorcy. Musimy zawsze pamiętać o tym, aby potencjalny odbiorca chciał się zidentyfikować z daną postacią, poczuł z nią więź emocjonalną. Wtedy wiemy, czujemy, że dany towar bądź usługa trafi w nasze wewnętrzne potrzeby. Rolą Brand Hero jest wzbudzenie zaufania dla marki, ale może również pełnić rolę "wentyla bezpieczeństwa", aby trochę rozluźnić podejście do produktu, uprzyjemnić patrzenie na dany produkt. Bo jaką inną rolę pełni Bibendum? Jaką mielibyśmy mieć przyjemność patrzenia na oponę - to przecież kawałek bezdusznej gumy, która na dodatek się marnuje po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów. A teraz kojarzymy markę z uśmiechniętym ludzikiem, który na pewno zadbał o to, że w chwilach grozy sprawi, że nie wylądujemy na drzewie :)
Zacznijmy od szkiców...
Przy tym projekcie chcieliśmy sobie wymyślić przyjaznego robocika, którego głównymi zadaniami było by bycie miłym, zabawnym szczeniaczkiem - zabawką. Inteligentnym robotem, który otwiera nową erę interaktywnych zabawek dla dzieci. Po chwili namysłu okazało się, że było by jeszcze ciekawiej gdyby robocik miał swojego przyjaciela. Tak powstał .......
Poniżej widać jak ciekawie można się pobawić teksturami. Każdy z modeli różni się jedynie kolorem powłoki, a efekt końcowy w każdym przypadku jest diametralnie różny.
Sprawdź video poniżej jak materiał zachowuje się na animacji.
Innym razem robiliśmy pszczółkę - która miała trafić do najmłodszych.
Więcej na temat tego projektu przeczytasz tutaj :
